Była już noc, a Querida dalej leżała w bez ruchu. martwiłam się o nią.
Burza był okropna, nie mogłam zasną, ale Lux mnie pocieszał mówiąc, że
będzie lepiej. Zasnęłam u jego boku. Gdy było już jasno Querida zaczęła
otwierać oczy. wstała, ale nie była w pełni sił bo kuśtykała i co chwile
o mało co nie spadała. Wyszła z jaskini. Poszłam za nią Lux, jeszcze
spał, nie budziłam go.
Querida poszła aż nad ocean. Usiadła koło palmy i patrzyła się w wodę. Podeszłam do niej.
- Querida? Nic ci nie jest
< Lux? Querida?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz