- No nie wiem, ja raczej nie przepadam za wodą.
- No tak, ty jesteś wilkiem ognia. To może.... może.... może po trenujemy?
- Ta propozycja jest kusząca, a gdzie pójdziemy?
- Nie wiem.
- Może na łąkę?
- Dobra.
Poszliśmy na łąkę, trenowaliśmy, aż do wieczora. Gdy skończyliśmy ledwie brałem oddech.
- Jutro tez się spotykamy?
- Nie dzięki, jutro odpoczywam - odpowiedział, żartobliwie, po czym odszedł.
- Matt! Kiedy znowu się spotkamy!?
- Nie wiem!?- krzyknął przez ramię po czym zniknął mi z pola widzenia.
Poszedłem do siebie i resztę czasu spędziłem sam w jaskini.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz