Spacerowałam całkiem wyczerpana. Zdyszana podeszłam do wodopoju.
Obok zauważyłam pięknego wilka. -Hej... Jak masz na imię?-powiedziałam trochę nie śmiale. -Hej! Jestem Matt miło mi. A ty jak masz na imię?-zapytał. -Alexis. Jaka to wataha?- zapytałam odważniej. -Wataha srebrzystego Nowiu Księżyca. Fajne miejsce. -Naprawdę? Nie myślałam że kiedyś znajdę nową watahę.-ucieszyłam się i nagle zarumieniłam się bo spoglądał się na mnie. Był ekstra a ja marnym wilkiem tylko koloru niebieskiego i posmutniałam. Nie zwrócił na to uwagi. Napiłam się wody. Usiadłam naprzeciwko Matta. -Nie przeszkadzam Tobie, bo mi się zdaje że tak. Miałam już iść kiedy powstrzymał mówiąc że pokaże mi watahę.
(Matt?)
|
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz