Spacerowałem sobie. Gdy zobaczyłem Sakaye, spacerowała z jakimś wilkiem,
więc postanowiłem, że poczekam, aż będzie sama. Nie trwało to długo. Po
jakiejś godzinie siedziała sama w jaskini. Podszedłem tam.
- Cześć.
- Speancerr! To ty?
- Tak. Znowu się spotykamy. Miło cię wiedzieć.- uśmiechnąłem się do wilczycy.
- Mi ciebie też miło widzieć. Tęskniłam.- ja też. To co idziemy się przejść?
- Tak.
Poszliśmy nad wodospad, a potem nad ocean Kasjopeja. Było ciepło i przyjemnie.
- Co się z tobą działa, gdy się rozdzieliliśmy?
< Sakaya?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz