- Z miłą chęcią, może pójdziemy nad ocean Kasjopeja?
- Miło.
Poszliśmy spacerem. Szliśmy równym krokiem. Milo było znowu go zobaczyć.
Gdy doszliśmy nad ocean, był akurat zachód słońca, wyglądało to
przepięknie. Usiedliśmy przy palmach i oglądaliśmy niebo. cisza była
kojąca jednak że nudna, ale nie zwracałam na to uwagi, skupiałam się na
tym, że znowu jestem z ukochanym.
gdy już słońce zaszło na niebie pojawiły się piękne gwiazdy.
- Piękne.-powiedziałam szeptem.
- Tak jak ty.- szepnął do mnie.
- Na prawdę?
( Syriusz?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz