Myślałem chwile dokąd mogli byśmy pójść. Po chwili już miałem pomysł.
- Może nad... wodospad, odpowiada ci?
- Tak.
Poszliśmy spacerem nad wodospad. Gdy doszliśmy zauważyłem, że nad
wodospadem szwęda się Dalbia. Podbiegłem kawałek do niej by się
przywitać.
- Dalbia, cześć!
- O Dian, jak miło cię widzieć.
- Mi ciebie też, poznaj proszę Sakaye.
- Miło mi się poznać Sakaya, jestem Dalbia.
- Mi ciebie też miło poznać.
- To do zobaczenia jutro Dalbia.
- Gdzie i kiedy?
- W południe przy wodopoju. Pa!
Odeszliśmy by usiąść przy wodospadzie. Woda miło ochładzała. Przyjemnie się siedziało.
- Masz rodzinę?
< Sakaya? Sorry, że tak długo>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz