czwartek, 20 czerwca 2013

Od Luny C.D. Cupidyn


- No jasne! W końcu są to sprawy Watahy, czyli także nasze. - uśmiechnęłam się i ruszyłam razem z przyjaciółkami w pogoń za tygrysem. Zwierzę biegało bardzo szybko nie miałyśmy szans go złapać.
- Musimy wymyślić jakiś plan. - Stwierdziła Cupidyn.
- Ale jaki? - Zapytałam. Poczęłyśmy rozmyślać nad zasadzką.
- Może zakradniemy się do niego z trzech stron? - Zaproponowała Colet.
- Świetnie! Ale co potem? Co kiedy już go złapiemy? Chyba nie sądzicie, że trzeba będzie go zabić? Może uda mi się do niego przemówić.
- Okaże się w najbliższym czasie. Ruszajmy! - Colet popędziła jak strzała w kierunku Karmazynowego Tygrysa, po czym ukryła się w gęstych zaroślach. My zrobiłyśmy to samo z innych stron. Teraz zostało nam tylko czekać na znak Alphy.

<Dziewczyny?>


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz