wtorek, 30 kwietnia 2013

Od Youriko - jak znalazłam towarzysza

Pewnego dnia kiedy słońce świeciło ledwo na niebie ,  wstałam wcześnie , by upolować coś na śniadanie . Szłam pomału , żeby nie wystraszyć  zwierzyny . Widziałam w oddali dużego i tłustego zająca  . Podchodziłam  coraz bliżej i bliżej  . Wreszcie wpadłam do jakiejś ogromniej nory  . Jechałam na brzuchu  jak ścierka do wycierania kurzy .  Wreszcie  zachamowałam na  krawędzi zobaczyłam podsobą rzeka lawy . Próbowałam się  cofnąć ale nie dawałam rady , tafla ziemi była tak śliska  jak lodowisko . Odwróciłam  wzrok  i zobaczyłam Severyna mojego  wroga z dzieciństwa 
- Ha ! i kto teraz śmieje się ostatni - Powiedział podchodząc do mnie 
- Prosze cię pomóż mi błaga - popatrzyłam na niego 
- Nigdy !
- Błagam cię ! - zaczeły lecieć mi łzy 
Po patrzył się na mnie  popchną w przepaść . Straciłam przytomności wpadłam ledwo do Lawy . obudziłam się i zobaczyłam wielkiego ptaka z ognia  . Wystraszyłam się chciałam wstać , ale nie  mogłam brakowało mi siły . słyszałam tylko " Jeszcze cię dopadne Yuriko " .I znowu straciłam przytomność. Wreszcie się obudziłam . Kołomnie leżała góra  mięsa  i  ktoś się  odezwał  odwróciłam sie i zobaczłam tego ptaka 
- I jak się czujesz - uśmiechneła się
- Gdzie .... gdzie ja jestem ? - zapytałam się jej
- U mnie w domu - zaśmiała się 
- Aha OK - Popatrzyłam się na nią - ale poco tyle żarciaaa ? 
- No wiesz... - Dotkneła Mnie 
- Ej ty mnie nie poparzyłaś mnie - Zdziwiło mnie to - no i jak znam życie to Feniksy nie Umią Gadać 
- Aj ... Wiesz nie powinnaś tyle Gadać .. A mnam na imie  Hestia 
 - Nie gadaj że ty jesteś boginią ogniska domowego 
- Nie ...- Powiedziała ze zdumieniem 
- Aha sorry że tak cię troche obraziłam - Podałam jej łapke na zgode - A tak pozatym mam na imie Yuriko 
- Może zjemy tą góre mięsa  bo niechce by się zepsuła - popatrzyła się na ta góre 
- A może połowe z tego wyrzucimy do lawy  ?
- No OK 
I zasiadłyśmy do  tej góry . zaczełyśmy jesć . Odwróciłam wzrok na chwile , a ty Bam ... Nic Nie zostało ani okruszka mięsa 
- Ale dawno nic nie jadłam - uśmiechneła się do mnie 
- No ciesze się - położyłam sie  koło ogniska- Chciała bym  mieć takiego towarzysza by mi pomagał , a może ty będziesz moim towarzyszem nie będziesz Sama siedzieć w tej norze  co ?
- Ja , ja Zawsze chętnie - wstała i mnie przytuliła 

<i tak zdobyłam  mojego towarzysza  :D >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz