sobota, 27 kwietnia 2013

Od Safiry C.D Lux'a

- Teraz to ja padam z nóg.
- Ja też.
Leżeliśmy pod tym drzewem i patrzyliśmy w chmury.
- Patrz! ta chmura wygląda jak królik.
- A ta jak sarna.
Zaczęliśmy się śmieć. Śmiech był nie kontrolowany i tak samo męczący jak bieganie, już po chwili ledwie brałam oddech.
- Je chyba już idę.
- Gdzie?
- Do domu, do brata.
- Aha. To pa!
- Pa.
Pożegnałam się i wróciłam do jaskini, nikogo nie było, ale nie przeszkadzało mi to. Ułożyłam się i położyłam spać.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz