-nic się nie stało - szturchnąłem ją nosem - ale teraz lepiej z tąd zwiewajmy - zaśmiałem się
-no masz rację Jak można było się spodziewać smok zaczął nas gonić. Zaczęliśmy uciekać i dla mnie to była niezwykła uciecha. W końcu gdy zeszliśmy z wulkanu -łuuh to było coś haha - zaśmiałem się zdyszany -masz rację heh ale wybacz za te tarapaty -tarapaty? to chyba była najfajniejsza przygoda mojego życia- uśmiechnąłem się i ja pocałowałem <Kate?> |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz