'przegrała, wybaczcie..' pomyślałam po czym nie mogłam już wstać
Nagle poczułam
-nie... - odpowiedział i przytuliłmnie jeszcze mocniej
-Talon, dziękuję
-za co...?
-za to, że zawsze jesteś przy mnie gdy, cię potrzebuje - popatrzyłam na niego i się uśmiechnęłam ledwo
Talon odwrócił głowe bym nie widziała jego wzroku, i powiedział
-odpocznij - pomógł mi usiąść na skale
-teraz ide to wygrać - powiedzial zdeterminowany
-dobrze.. ale tak łatwo ci z moja druzyna nie pójdzie - uśmiechnęłam się patrząc na niego
Po chwili odpoczynku poszłam na gorę areny, tam gdzie znajdywała się widownia. Gdy doszłam na górę, nie mogłam uwieżyć, z Talon'a drużyny została tylko 2 a u nas jeszcze 3, Jednak widać było wyraźne zmęczenie na ich twarzach. Widziałam jak Ezreal i Sona walczą przeciwko Katarinie,
a Warwick natrafił na Talon'a. Podczas tych walk kibicowałam jak mogła, gdy skończyły sie te dwie walki, został tylko Ezreal i Talon, oboje byli nieprawdopodobnie zmęczeni. Teraz czekałą nas walka.
Talon vs Ezreal
Boje się o obu i bardzo chce wiedzieć który z nich wygra. Kiedy w koncu się znaleźli, zaczęło się, moc światła p[łynąca w żyłach, kontra idealny wojownik broni, kto wygra! oboje maja równe szanse! Talon jest bardzo zmeczony po walce ze mną, w końcu przyjął wiele mocnych ciosów. Zaczęła sie walka, Talon rozpoczał i w mgnieniu oka pojawił się koło Ezreal'a, jednak on to przewidział i sie przeteleportował,
Walka trwała jednak długo, ten kto trafi przeciwnika przegra... Nagle Ezreal trafił Talon'a w brzuch... poczym upadł... Talon już nie mogł po tym wstać. Talon nigdy sie nie poddaje. Ale wie kiedy przestać... Patrzyłam jak talon bezradnie przegrywa.. nie był w mojej drużynie, ale...
-Talon!!! - wykrzyknęłam z góry areny, wątpiłam, żeby mnie usłyszał ale modliłam się - jak możesz sie poddać... czego mnie zawsze uczyłe!!! jesteś dla mnie wzorem!!! prosye nie chc w to zwątpic!!! - wszyscy patrzyli sie na mnie jak na wariatke bo kibicuje ptrzeciwnej druzynie ale miałam to gdzieś
Wzięłam sztylet i obciełam jednym ruchem włosy aż do ramion
-jeśli przegrasz już nigdy ci nie zaufam - powiedziałam pokazując obcięte włosy
Talon ledwo spojrzał na mnie, po czym podniósł rekę i pokazał znak ' tak wiem co to znaczy, znak z dzieciństwa, pamiętał!!' Talon błyskawicznie wstał i walnął Ezreal'a, co było jego ostatecznym ciosem 'wygrał!'
Ezreal leżał na ziemi pogodzony z porażką
Po czym pokazał ten sam znak co Talon 'co? on tez nie zapomniał?' szybko wyskoczyłam z gury areny na sam dół, skoczyłam z ponad 30m ale dla mnie to pestka, szybko pobiegłam po moich braci, po czym wziełam ich do mnie do domu.
Najpierw zajęłam się Talon'em, po czym Ezreal'em
-dzięki - powiedział
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz