Po całej walce podniosłam się. Myślałam, że wszyscy wokół mnie są już
martwi, ale zauważyłam, że Talon oddycha. Miał rozerwaną łapę. Łza
spłynęła mi po policzku, ale od razu ją wytarłam. Wilczyca, która leżała
martwa, była alfą, która napadła na moją watahę. Była jedyną osobą,
dzięki której mogłam odnaleźć część rodziny. Zastanawiałam się co
znaczyły te słowa, które szeptała mi do ucha: " Kiedy krwisty księżyc
rano wstanie, odkryjesz to kim jesteś. Uciekaj jak najdalej bez
przyjaciół i bliskich. A jeśli spotkasz jednorożca - podążaj za nim. On
uratuje Ciebie i Twoją watahę". Przerwałam moje myślenie. Wzięłam
Talon'a na plecy i zaniosłam nad jezioro, gdzie pełno było ziół, roślin i
innych rzeczy, aby wyleczyć każde zwierzę. Nad jeziorem zauważyłam
pięknego smoka, a raczej smoczycę, która podążała w naszą stronę.
Poczułam bliską więź z nią.
- Picallo! Pomogę Ci! Jesteś wykończona!
- Witaj! Miło mi Cię poznać. Nie musisz mi pomagać. Chcę uratować mojego
jedynego przyjaciela... Poświęcił swoją łapę dla mnie... - opuściłam
głowę na dół.
- Jestem Darcy. Smok nocy i księżyca. Chcę być Twoją towarzyszką - odwróciła się i zionęła ogniem do góry.
Zaczęłyśmy zbierać zioła, kawałki materiałów, które mogły by uleczyć
łapę Talon'a. Po krótkim czasie, kiedy opatrzyłam łapę Talon'a
zauważyłam smoka, bardzo podobnego do wcześniejszego, ale dużo
większego.
Darcy wzniosła się w powietrze i zaatakowała go, lecz poległa, gdyż smok
miał charakterystyczne długie, ostre pazury i drapnął skrzydło. Moja
towarzyszka spokojnie opadła na dół. Krzyknęła, żebym uciekała razem z
Talon'em, ale jak to ja nie posłuchałam jej. Rzuciłam się na smoka -
wbiłam pazury w jego kark, ale on zrzucił mnie. Zaczął zbierać wielką
energię, którą skierował w stronę Talon'a.
- Niee! - zaczęłam krzyczeć.
Kula trafiła we mnie, gdyż zasłoniłam Talon'a sobą. Smok podleciał do
mnie i swoim pazurem zrobił mi bliznę na oku. Upadłam na Talon'a.
Otworzyłam tylko lekko oczy, i widziałam, że Talon również je otworzył.
Darcy widząc to przegoniła smoka. Położyła się obok i strzegła nas.
< Talon? :) >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz