-Taak,czuję się....razej dobrze,Ashia
uleczyła moje rany.-wstałem,zakręciło mi się w głowie i znów się
przewróciłem.-No nic..ale nic mi już nie jest.
-To pięknie!-zawołała piękna wilczyca,o pięknych oczach... -Dziękuję wam,a teraz...jesteście w jakiejś watasze?
(Nuit? Lavley?)
|
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz