- Skoro to jest śmieszne - Powiedziałam, uśmiechając się i przytulając wilka.
Wpadłam na mały pomysł. - Co powiesz na wycieczkę do wulkanu? - Zapytałam. - Nie w watasze. - Można się przejść. Poszliśmy. I po zaledwie dwóch godzinach doszliśmy do celu. No i weszliśmy do wulkanu. - Gorąco, nie? - Stwierdziłam. - Bardzo - Powiedział. - Chodź tam! - Wskazałam. Usiedliśmy, nagle nastało trzęsienie ziemi. Z ognia wyłonił się smok - Tego nie przewidziałam! - Powiedziałam. - Ale ja kłopoty sprawiam. - Powiedziałam spuszczając łeb i cofając się o krok. < Talon? > |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz