Spacerowałam sobie spokojnie. Oczywiście minął już miesięc.
-Jeszcze tylko trzy miesiące! Łiiiiiiiiiii!-krzyknęłam na cały głos ale ktoś mnie usłyszał. Zza drzewa wychodzi piękny basior. Ale wystrzałowy. No tak przecież może mnie nie chcieć. Ech... -Hej! O czym ty krzyknęłaś, bo przypadkowo usłyszałem?-zapytał mi się. -Siema! Ech... Jestem jeszcze młodą wilczycą a za trzy miesiące będę dorosła i zmieniam wygląd. -Aham... Zapomniałbym się przedstawić. Jestem Noxsus. -A ja Alexis. Noxsus nawet fajne imię. Noxsus był najcudowniejszym wilkiem jakiegokolwiek widziałam. Zarumieniłam sie. -Coś nie tak???-zapytał po krótkiej chwili. -Eee... nie nic może pobawisz się ze mną w berka?-zapytałam nie myśląc o niczym. -Zgoda. Ty gonisz.-parsknął śmiechem i dotknął mnie łapą. -Ej.- zaczęliśmy się gonić. Złapałam go i wtedy ja musiałam uciekać. Prze krótką chwilę spojrzałam do tyłu i jak spojrzałam do przodu akurat uderzyłam głową o kamień. Upadłam. Noxsus Mówił do mnie: -Alexis ! Ocknij się!-wołaj i zemdlałam.
(Noxsus)
|
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz