Doszliśmy do lasu księżycowego. Usiedliśmy pod drzewem i się nudziliśmy.
- Czy mi się wydaje czy tu jest... nudno.
- Nie Lux, nie wydaje ci się. Querida, masz może pomysł co robić?
- Nie, nie zbytnio, chyba, że chcecie się pobawić w..... berka!-
dotknęła mnie łapą i zaczęła uciekać, a razem z nią Kim. Zacząłem je
gonić. Gdy już miałem złapać Kim wpadłem na gałąź i potoczyliśmy się z
pagórka.
Leżeliśmy na dole, byłem cały obolały, a Kim była nieprzytomna. Podbiegła do nas Querida.
-Nic wam nie jest?!
- Mi nie, ale Kim.... Ona jest nie przytomna.
-Kim... Kim! Kim!
Kim leniwie otworzyła oko i od razu zamknęła.
- Kim, ocknij się, nie możesz tak leżeć, musisz wstać.
Jednak Kim nie robiła nic dalej leżała. Byłem przerażony, bałem się, że
mogło coś się jej stać. moje błaganie o ty by wstała nic nie dawały w
końcu Querida wykrzyknęła:
- mam wszystkie moce Chin, czyli potrafię leczyć, pradawną mocą Chińską
którą leczono prawie umarłych, uleczę ją, a przynajmniej tak myślę.
- Próbuj!- wykrzyknąłem ze zdenerwowania.
Querida wymamrotała coś po Chińsku a już po paru minutach Kim otworzyła oczy.
- Kim!
- Lux, co się stało- powiedziała załamanym głosem.
- Potknąłem się i potoczyliśmy się na dół, Qurida ci pomogła uleczyła cię.
- Dziękuje, Querida wszystko dobrze?
- Nie... za bardzo... - Querida zemdlała.
- Querida!- Wykrzyknęliśmy razem.
- I co teraz?
- Nie wiem. Potrzebna nam pomoc, ale kto nam pomoże?
Usłyszeliśmy czyjeś kroki, a raczej trucht, coś takiego. Zobaczyliśmy jakiegoś basiora. Podszedł do nas.
- Co się stało?
- Długa historia.....- przerwała mi Kim.
- Spadliśmy, ona pomogła mi ale chyba wyczerpała całe swoje siły i
zemdlała, pomóż nam ją zanieść do jaskini.- Powiedziała szybko Kim.
- A wiecie, która to jej jaskinia?
- Ja wiem.
- To będziesz prowadzić.
Kim wybiegła na przód, a ja za nią. Wilk wziął Queride na grzbiet i szedł za nami.
- Skąd wiesz gdzie ma jaskinie?
- Ma ją dosłownie koło naszej, nie zaówarzyłeś?
- Nie.
Doszliśmy do jaskini Queridy, podziękowaliśmy wilkowi i weszliśmy do
jej jaskinie, na zewnątrz zaczęła się burza. Leżeliśmy w jaskinie
Queridy i czekaliśmy, aż się ocknie.
< Querida, Kim?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz