czwartek, 7 listopada 2013

Od Nuit C.D Mononoke

Podbiegłam do krzaków i rozchyliłam gałęzie, w momencie kiedy Mononoke zemdlała w wyniku krytycznych obrażeń.
- Wezwij boginię! - wykrzyknął Ezreal, osłaniając moje tyły, kiedy reszta wilków jeżyła się i dochodziło do krótkich, ale bardzo mocnych potyczek.
Usiadłam obok wadery i zamknęłam oczy. Skupiłam się tylko na jej bijącym sercu. Wpadłam w trans i wyszeptałam ciche wezwanie.
- Mama Quillo - szeptałam, zaciskając powieki - Przyjdź do swej wybranki, gdy Ciebie potrzebuje.
Poczuła delikatny zefirek mierzwiący moją sierść - Bogini byłą blisko. Poczułam je pytanie w swojej głowie i pokazałam łapą w odpowiedzi na leżącą obok waderę.
- Mononoke to waleczna wilczyca, Mama Quillo. Ale nawet takie potrzebują czasem wsparcia.
Poczułam milczącą zgodę. Nad waderą uniosła się srebrna smuga magii, zasklepiając jej rany i dodając energii.
- Dziękuję Bogini - wyszeptałam w głębokim ukłonie - Ofiarę złożę jak tylko zakończymy tę bitwę.
Energia ulotniła się z delikatnym powiewem, na odchodnym głaszcząc mnie czule po głowie i wyostrzając zmysły. Mononoke otworzyła powoli oczy i spojrzała na mnie niepewnie.
- Chodź - pomogłam waderze wstać - czeka nas walka.

(Mononoke?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz