sobota, 16 listopada 2013

Od Moliben'a

Po rozmowie za Alphą poszedłem poszukać Syriusza, ale był zajęty.. pomyślałem" Mówi się trudno.. jak nie ona to kto inny może mieć czas" optymistycznym krokiem poszedłem w głąb watahy by poszukać kogoś do towarzystwa.. jednak każdy był albo zajęty, albo rozmawiał z kimś innym..
- Hm...- rozejrzałem się- Może pójdę gdzie indziej?
Odwróciłem się i w kogoś uderzyłem.
- Przepraszam- powiedziałem wstając.- wszystko jest ok?

<Ktoś zechce odpisać?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz