środa, 1 maja 2013

Od Kate - jak znalazłam towarzysza

Byłam mała, miałam około roku. Moi rodzice byli nadopiekuńczy, chodzili za mną krok za krok. Nie miałam przyjaciół i byłam samotna, widocznie znudziło mi się takie życie. Rodzice wreszcie gdzieś mnie zabrali, na polanę. Tam usłyszałam, że w mojej starej watasze wybierają nową Alphę, czyli brata byłej Alphy. Nikt nie był z tego zadowolony, gdyż nowy Alpha był nieuczciwy, podły i zły. No cóż...Ale taka była decyzja.
Nastała noc, gdy wszyscy spali usłyszałam krzyki. Rozglądałam się i poszłam w stronę źródła dźwięku. Nie zamierzałam tak po prostu podejść, ale postanowiłam utrzymać dystans. Wszystko widziałam patrząc w cień.
Nic nie widziałam, więc podeszłam bliżej i zauważyłam jak super świetny Alpha zabija Bethę i byłą Alphę. Szybko podeszłam obudzić rodziców, wstali, a ja pokazałam im jak Alpha zabija innych. Podły Alpha zauważył moich rodziców, jakby bez zdziwienia. Uśmiechali się do siebie nawzajem, a ja patrzyłam na ich ze zdziwieniem.
- Co jest? - szepnęłam.
Spojrzeli na mnie dziwnie. Matka wzięła mnie w pysk i zaprowadziła w jakieś tajemnicze miejsce. Matka wrzuciła mnie do podziemnej dziury w ziemi, gdzie były wszystkie wilki z watahy.
- Co się dzieje? - zapytałam jednego z wilków.
- To zdrada, nowy Alpha zdradził watahę dla swojej licznej bandy - wytłumaczył. - Zabiją wszystkich.
Miałam łzy w oczach.
- Wypuść tu wilki! - Alpha wskazał na małą arenę.
Jeden z bandy wypuścił wilki, a pozostali zabili ich. Nic nie widziałam, ale zdołałam uciec w krzaki. Jeden z pomocników Alphy złapał mnie. Szarpałam się, ale nie puszczał. Nagle wszyscy ucichli, gdyż usłyszeli lekkie trzęsienie ziemi. Po chwili zza drzew wyszedł wilki smok, czarny i straszny. Smok zaryczał, po czym banda puściła wilki, ale niestety przeżyło ich tylko trzy. Czarny smok wywijał ogonem, aż pozabijał złych. Alpha i jej rodzice, którzy wystawili mnie zdołali uciec. Smok podszedł do mnie i zapytał:
- Kim jesteś?
- J..j..jestem Kate... - wyjąkałam przestraszona.
- Nie bój się, jestem Dark, smok cienia...
Lekko się uśmiechnęłam się. Smok nachylił się, a ja wsiadłam na jego plecy. Od tej pory Dark został moim towarzyszem.

Koniec :3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz