poniedziałek, 14 lipca 2014

Od Lily.

Znudzona chodziłam po watasze, obserwując różne osoby. Dawno z nikim nie rozmawiałam... Ogólnie rzecz biorąc, nie miałam nic do roboty! W końcu postanowiłam, że... No w sumie nie wiem. Chodziłam sobie tak, pogrążona w myślach o niczym. Doprawdy, od dawna nic ciekawego się nie wydarzyło! Na serio miałam dość siedzenia w miejscu! Trzeba coś zrobić. Podpalić las, zamrozić ziemie, uciec gdzieś... Dobra, bez przesady. Po prostu chcę zaznaczyć, jak bardzo nie mam co robić. I nagle kogoś zobaczyłam. Tak, "ktoś" to była idealna opinia, bo stał lub stała na tyle daleko, że nie szło odrużnić, czy to basior, czy wadera. Wtedy ta osoba zaczęłą się do mnie zbliżać...

<Ktoś, z kim jeszcze nie pisałam? xd>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz