- Tylko wezmę małą kość tej sarny. -Wskazałam łapą żebro sarny.
- A po co Ci kość sarny? -Zapytała. - Bo jak byłam jeszcze fikającą kuleczką to zbierał malutkie kości, ale zaginął. Dlatego zbieram takie kości. - Mnie nic do tego. Ja zabrałam kawałem żebra sarny. - To idziemy w końcu nad ten Wodopój? -Zapytałam. - To ruszajmy. -Powiedziała. Przyśpieszyłyśmy kroku. - Nuit? - Tak? - Czy ty lu... umiesz pływać? - No umiem pływać. - A nauczysz mnie?
(Nuit?)
|
||
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz