poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Od Lily C.D. Infil'a, Fritz'a, Amy i Rico.

Spojrzałam na nich w zamyśleniu... Hmm... Raczej nie chcę przebywać z dwoma facetami, którzy zachwilę na 99,99% mej pewności, będą pijani.
- Wiecie, myślę, że długo się nie widzieliście i dam wam troszeczkę czasu wolnego od mej wrednej osoby.- Stwierdziłam uśmiechając się złośliwie.- Ale dobrze radzę, uważajcie, bo jeszcze się potopicie po pijaku.- I poszłam. Przeszłam przez wodospad i weszłam do lasu. Wszędzie panowała taka kojąca cisza... Jak ja dawno nie byłam sama, zaczęło mi już tego brakować. I wtedy stanęłam na brzegu jakiejś olbrzymiej przełęczy. Usłyszałam za sobą jakiś szelest, chyba ktoś tam był. Nagle ziemia zaczęła mi się osuwać pod łapami. Oj, niedobrze... Spróbowałam zrobić sobie tam lodowe podłoże, ale coś było nie tak. Żadna z moich mocy nie działała. Co jest, do stokrotki?! Nie mogłam się nawet ruszyć. I wtedy stało się. Spadłam. Następną rzeczą jaką pamiętam, było odzyskanie świadomości na jakiejś polance. Przy mnie ktoś był.

<Wiem, że jest nas dużo, ale.... Kto dokończy? xd>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz