poniedziałek, 20 stycznia 2014

Od Dhirena

-Kim ty łobuziaro!-powiedziałem i się roześmiałem. Jak zawsze musiała coś napsocić.W porównaniu do Gergolia-był grzecznym chłopcem.
-Idę ogłosić polowanie na łosia -powiedziałem i cmoknąłem Nadię w policzek, a małe wilczki wyciskałem.
-Za chwilę przyjdę.
-Trzymam słowo .-powiedziała Nadia i skrzywiła uśmiech gdy straciła mnie z wzroku. Esetimus dotrzymywał obietnicy i nie spuszczał ze mnie wzroku. Staliśmy się przyjaciółmi. Ogłosiłem na łące o polowaniu na łosia i się zgłosiło dużo osób. Łowcy wytropili poszlakę łosia.Ruszyliśmy biegiem. Zatrzymaliśmy się. Zauważyłem ofiarę. Kazałem się czaić i czekać na znak.Gdy dałem znak, wilki się rzuciły i atakowały z każdej strony. Ja w pewnym momencie rzuciłem się z czubka drzewa na niego. Moje kły trafiły równo na krtań.Niestety,poobijałem się...Gdy zabiliśmy łosia , każdy brał kawałek mięsa. Ja wziąłem tyle , ile wystarcza żeby nakarmić siebie,Nadię i dwa łobuzy.Gdy stanąłem w progu jaskinii Nadia przemówiła.


(Nadia?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz