Głos:
nieposiadany
Opowiadanie:
Tego ranka, czułam, jakbym obudziła się ze stuletniego snu. Oczami
ledwie świat widziałam. Powoli szłam nad wodospad, po czym tam przemyłam
sobie pysk. I wtedy mnie oświeciło. Otrzepałam pysk i rozglądałam się
po watasze. Tu i tam... Nudy. Wreszcie natchnęłam się na wilka. Był
odwrócony. Powoli się zbliżałam, aż w końcu ten ktoś usłyszał mój cichy
szelest. Powiedziałam sobie w myślach pewne słowo i wyprostowałam kark.
Czekałam aż wilk się odwróci.
< Ktuś? :3 >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz