Opowiadanie:
Znowu ktuś się za mną kręcił. Nosz ile można. Odwróciłam się a moim oczom ukazała się biała wilczyca w masce. Zmroziłam ją wzrokiem(nie dosłownie) i czekałam, aż się odezwie. Nie lubię czegokolwiek zaczynać, tym bardziej znajomości ale bycie w watasze chyba do czegoś zobowiązuje.
-Śledzisz mnie?-tylko na tyle było mnie stać.
Zresztą lepsze to niż milczenie
-Nie...a czemu pytasz?-spytała cicho
Już chciałam odpowiedzieć cuś nieprzyjemnego, ale opanowałam się.
-Skradanie się za kimś jest trochę podejrzane, nie sądzisz?-odparłam chłodno.
-Może trochę...A właśnie jestem Silence.-uśmiechnęła się od ucha do ucha.-A ty?
-Miran, możesz mnie nie kojarzyć. Jestem tu od niedawna.
<Silence?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz