Zaczałem iść w stronę plaży z Lost Angel. Ona naprawdę mi się podobała.
Może faktycznie się zakochałem? Nie to nie możliwe. Gdy doszliśmy do
plaży zaczęliśmy biegać w tę i spowrotem. Nie wiem czemu. Chyba dopadła
nas głupawka. Biegaliśmy, i skakaliśmy, smialiśmy się i
cieszyliśmy. Była już noc. Weszliśmy razem do ciepłej wody. Lost Angel,
popatrzyła po chwili w gwieździste niebo. W jej dużych pięknych oczach,
odbijały się piękne gwiazdy. Zaparło mi dech w piersiach. Chyba się...
Nie.... Chociaż. Lost Angel spojrzała na mnie i uśmiechnęła sią.
-Lost Angel ja... Ja chyba... Yyy... No...-jąkałem się.
-No dalej, nie stresuj się.-powiedziała.
-Ja.... Chyba się w tobie zakochałem.-wypaliłem nagle.
<Lost Angel?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz