- No, ale nikt nie jest doskonały, nawet sam Bóg... Tak przy okazji, mam
jedno, malutkie, niewielkie pytanie...- Spojrzałam na nią z nieskrywaną
ciekawością i jednocześnie złośliwością.
- No o co chodzi?- Cóż, chyba ją trochę zirytowałam tym, że cały czas się na nią gapiłam.
- No bo wiesz, sprawa jest taka. Po pierwsze, dlaczego nie każdy aioł
nie ma prawa do zmiany w upadłego anioła, i jak ty się w niego
zmieniłaś?- Uniosłam pytająco jedną brew.
<Lost Angel?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz