piątek, 13 czerwca 2014

Od Red'a C.D Miran

-Ohoho, chyba wiem po co - wydąłem usta
-Co sugerujesz? - zapytała zdziwiona
-Jesteś cichą wielbicielką - zaśmiałem się - może chcesz zapytać czy ta osoba cię kocha - uśmiechnąłem się
-Bez takich... - wadera parsknęła
-No już już tylko żartuję - wadera miała zimny metaliczny wzrok - próbuję cię tylko rozweselić słonko - zaśmiałem się
Waderze lekko podniosły sie kąciki ust
-No dobra idziemy - wstałem i wykrzyknąłem dumnie
Wyszliśmy na drogę. W stronę już ostatnich promieni słońca, które pomarańczowo połyskiwały.
-Robi się ciemno, daleko jeszcze? - zapytała towarzyszka
-Nie - uśmiechnąłem się łobuziarsko
Wreszcie dostrzegłem las, który w pomarańczowych promieniach zdawał się płonąć żywym ogniem. Cienie wydłużały się i pogłębiały czekając na upragnioną noc. Ponad sto kroków po wejściu do księżycowego lasu widzieliśmy jaskinie wyroczni, pierwsze co rzuciło mi sie w oczy to wychodzący mag, wielka czarna szata zaszeleściła, kiedy się odwrócił, spojrzał na nas i dał porozumiewawczy znak, poprze z uchylenie głowy.
-Witaj Wielki Mistrzu - odparłem z szacunkiem, który nie był zbyt często u mnie widywany
-Witaj Red'zie, z chęcią ucioł bym sobie pogawędkę, ale musze ruszać
Wilk spojrzał przeszywającym wzrokiem na Miran i odszedł.
-kto to był? - zapytała jak jego szata znieła za drzewami
-Wielki mistrz, jedyna... może druga osoba, której sie boję - zaśmiałem się krótko
-Ale kim on jest? - zapytała ponownie
-Magiem ma najpotężniejszą moc - westchnąłem - Ceryni wielu nazywa go Akkarin
-Rozumiem, a kim jest ta pierwsza osoba której się boisz ? - spojrzała na mnie
Rozejrzałem się
-Talon... brr... straszny typ, no ale jest po naszej stronie - zachichotałem - niestety moja moc jest do kitu w porównaniu do nich - odparłem - przynajmniej się nie oszukuję

<Miran?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz