Szłam cicho za wilczycą. Przyglądałam jej się z uwagą, gdyż ostatnio nie
widziałam kogoś podobnego do niej. Zeskoczyłam ze skał nad sufitem po
których chodziłam i stanęłam przed fioletowowłosą waderą.
-Co ty tu robisz? - szepnęłam cicho.
-A ty? - powiedziała lekko przerażona.
-Pójdziesz kawałek a w podłodze jest przejście do mojej jaskini.
-Czyli znasz to miejsce?
-Dokładnie... - spojrzałam na sufit w którym gdzieniegdzie brakowało cegieł.
Wadera pokiwała delikatnie głową i mruknęła coś pod nosem. Spojrzałam w jej duże, pełne koloru oczy.
-Aelita... - szepnęłam.
-Co? - wadera najwyraźniej nie usłyszała jak sie przedstawiam.
(Hope? :> )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz