poniedziałek, 6 stycznia 2014

Od Lily C.D. Infil'a.

Nagle z górki za mną zbiegł jakiś wilk. Pewnie przez niego spadłam! Podbiegł do mnie.
- Hej... nic ci nie jest?- Jeszcze ma czelność się o to pytać? Mogłam się zabić! Zaczęłam powoli wstawać, aby upewnić się, czy wszystkie kości mam na swoim miejscu. Zmierzyłam go uważnym spojrzeniem.- Wybacz, jestem Infil.- Dodał po chwili. Nagle na jego pysku usiadł jastrząb, który zaczął mi się przyglądać.
- Jeszcze żyję.- Mruknęłam.- Jestem Lily.- Maniery jeszcze mam!
-Jeszcze raz bardzo cię przepraszam! Zamyśliłem się i nie zwracałem uwagi na to, gdzie idę...- No proszę, proszę... Ja też mam swój honor! Inne wilki przyglądały nam się z ciekawością.
- Ja też mogłam bardziej uważać. Szczerze mówiąc, to oboje jesteśmy winni.- Stwierdziłam. Niestety, taka była prawda. Nie ma to jak wpaść do watahy.
- To doszliśmy do porozumienia.- Mrugnął do mnie. Jastrząb nagle zamachał skrzydłami i zmienił się w lemura. Zaczął się patrzeć na wilka wyczekująco.- Ah, to jest Wti. Mój dzielny towarzysz.- Lemur wypiął się z dumą.
- Widzisz, jestem genialny!- Przemówił. Miał bardzo zabawny głosik.
- Miło mi cię poznać, Wti.- Udawałam, że chce się przed nim ukłonić, ale w ostatniej chwili tylko machnęłam głową.

<Infil>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz