Pamiętam
tylko, że urodziłem się w pięknym ,dziewiczym lesie. Razem ze mną
przyszło na świat jeszcze czworo mojego rodzeństwa. Pierwszym, co
poczułem był ciepły język mojej matki. Później dowiedziałem się , że
jest to piękna czarno - biała wilczyca o imieniu Diana. Wychowywałem się
bez ojca, który odszedł tuż przed moim urodzeniem.
Po niedługim czasie rozpoczęły sie polowania w wyniku, których zginęła reszta mojej rodziny. W ten właśnie sposób zostałem sam. Jako szczeniak miałem małe szanse na przeżycie, udałem się więc na poszukiwanie innych wilków. Podczas tej podróży przeżyłem wiele, ciekawych, a czasem nawet niebezpiecznych przygód. Musiałem również unikać ludzkich siedzib. Pewnego razu, kiedy byłem już bardzo zmęczony zobaczyłem grotę i postanowiłem w niej odpocząć. Niestety okazało się, ze jest ona zamieszkana przez strasznego, ogromnego wilkołaka. Kiedy tylko to odkryłem, pognałem co sił w łapach. Gnałem tak dosyć długo, aż w końcu zabrakło mi sił. Postanowiłem zdrzemnąć się pod pobliskim drzewem. Kiedy się obudziłem zobaczyłem nad sobą piękna wilczycę, która niedawno straciła swoje szczenięta i postanowiła mnie przygarnąć. Byłem bardzo szczęśliwy, że w końcu znalazłem zastępcza matkę, a wraz z nią jak się niedługo okazało, także nową watahę. |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz