Nillam już skakał kiedy odskoczyłam. Wilk wpadl w dużą kałużę.
- Ha, ha! Jesteś cały mokry! Pamiętaj Prachi nie da się złapać!
- Zobaczymy – roześmiał się wilk i chlapną mi wodą w mordkę. Wyskoczył z kałuży i zaczął mnie gonić przy każdej sposobności kierując w wode. Gdy znudziła nam się zabawa usiedliśmy pod drzewem.
- Co bedzesz teraz robiła? – zapytał się Nillam
- Nic.
- Czyli?
- Bende z tobą siedzieć pod drzewem.
- A potem?
- A potem zapytam się Alpy czy mogę zostać w watasze.
- To nie masz gdzie mieszkać?
- Na razie nie ale coś sobie znajdę. Ganiamy się dalej? – próbowałam zmienić temat.
<Nillam mi też miło cię poznać. Dokończysz? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz