-no dobrze-uśmiechnęłam się lekko
Poszliśmy więc do watahy.Wieczorem rozmyślałam nad cieniem który widziałam.
-Kougo?-szepnęłam cicho gdy wszyscy już spali
-tak?-odezwał się drugi głos
-proszę cie powiedz o co chodziło z tym cieniem,dlaczego go miałam niby nie widzieć? nic z tego nie rozumiem...-byłam bardzo ciekawa
-no więc..-przerwał
-proszę cie powiedz
Podeszłam lekko do niego.W mroku lekko był zauważalny,widoczne były niemal tylko jasne iskry w jego oczach.
<Kougo? xd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz