Poszłam wieczorem na spacer. Chodziłam trochę po lesie, aż postanowiłam
przejść się nad wodospad. Była piękna pełnia. Księżyc świecił jasnym
blaskiem. Nie wiem co skłoniło mnie żebym weszła do wody. Mój talizman
świecił ( jak w każdą pełnię). Nagle snop światła księżycowego oświecił
moją sylwetkę tak jasno, że przez chwilę nic nie widziałam. Gdy światło
przygasło spojrzałam na swoje odbicie w wodzie. Wyglądałam inaczej, i to
bardzo.
Wyszłam z wody. Talizman świecił jaśniej niż zwykle.Nagle w cieniu
zauważyłam jakiegoś wilka. To był Karasel. Domyśliłam się, że widział co
się stało.
heej...- powiedziałam nieco zmieszana sytuacją
< Karasel odpiszesz>
( Serafina zdobywa to oto wcielenie )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz