niedziela, 10 lutego 2013

Od Dalbii C.D. Dian'a

Dzisiejszego ranka obudziłam się bardzo szczęśliwa po wczorajszym dniu z Dian'em. Gdy wstałem i wyszłam z jaskini pierwszą osobą jaka zobaczyłam był Dian. Poszliśmy razem na spacer do lasu księżycowego. spacerowaliśmy dłuższy czas i zatrzymaliśmy się pod drzewem.
- Ładnie tu, ale to i tak nie dorównuje twojej piękności- Zarumieniłam się"jeszcze nikt mi nie powiedział takiego komplementu"
- Dziękuje za komplement.- uśmiechnął się i tak sobie siedzieliśmy w milczeniu podziwiając widoki. Z nudów zaczęliśmy sobie spacerować, potem poszliśmy nad wodopój. Patrzyliśmy się w dal. W pewnym momencie Dian jakby osłupiał, nie wiedziałam co mam robić więc zacząłem krzyczeć.
- Hallo, Dian! Jest tam kto?!- lecz to nie działało, więc to powtórzyłam- Dian! Ocknij się! Dian!- po tych słowach się ruszyła i na mnie spojrzał.
- Wybacz zamysliłem się, może pójdziemy na łąkę, albo nad wodospad?
- Wodospad mi bardziej odpowiada.- uśmiechnąłam się i poszlismy.
 Gdy doszliśmy uśedliśmy i patrzelismy sobie qw oczy, po jakims czasie zaczęło robić się ciemno więc postanowilismy wracać. Dian wyglądał jakby chciał coś powiedzieć, ale się bał lub stresował. W koncu doszliśmy do mojej jaskini i Dian się odezwał, a w jego głośe było słychać że jest trochę zestresowany.
- To moze jutro sie spotkamy?
- Tak, może przy...
- Wodospadzie?- dokoniczył za mnie.
- Tak, to do zobaczenia jutro.
- Pa.- i poszedł usmiechaąc sie do mnie miło.
 Następnego ranka nie mogłam się doczekać spkania, siedziałam w jaskini i w reszcie był czas spotkania. jak najszybciej potrafiłam pobiegłam nad wodospad.czekałam na niego jakieś pół godziny. Miałam jz zamiar iśc go szukać gdy nagle przybiegł, był bardzo zdyszany.
-Wybacz mi spóżnienie, ale musiałem coś załatwić.
- Nic się nie stało, to gdzie idziemy?


(Dian, dokończ proszę {#wink})

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz