-Wiesz, może masz rację tylko jest kłopot czy ona się zgodzi -
powiedziałem z uśmiechem - dzięki wcześniej nie miałem za bardzo odwagi
by to zrobić
-no chyba żartujesz
-emm nie, wiesz, mogę zostać twoim kolegą, ale jest warunek
-jaki? - Daisy mówiła z błyskiem w oczach
-przestaniesz mnie tak nazywać bo mnie denerwujesz normalnie mam chęć rozszarpać cię na strzępy
<?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz