Dziś obudził mnie bardzo mroźny podmuch wiatru. Przetarłam łapami oczy i
ziewnęłam. Nie miałam ochoty wstawać, ale w końcu ruszyłam swój leniwy
zadek i wyszłam przed jaskinię. Zimowy krajobraz jest piękny-pomyślałam.
W nocy najwidoczniej napadało dużo śniegu... Drzewa były pokryte
białym, lśniącym, mieniącym się w porannym słońcu śniegiem. Jeziora były
zamarznięte. Ucieszyło mnie to bo kocham się ślizgać po takich
zamarzniętych jeziorkach. Szybko pobiegłam uradowana do Nessy by
powiadomić ją, że w końcu możemy się trochę poślizgać (ona też to
uwielbiała) Wbiegłam do jej jaskini.
-Jeziora, śnieg, ślizganie, zamarzły, w końcu, co ty na to?-wybełkotałam zdyszana.
-Łołooł, powoli Suzy !! Powtórz.
-Ehh...Wybacz, ale biegłam do Ciebie co sił w łapach !
-Dobrze, dobrze nie tłumacz się. A więc co się stało ?-zapytała Nessy
-Rano obudził, mnie zimny podmuch wiatru. Wyszłam przed jaskinię, i zobaczyłam, że jeziora w końcu zamarzły !!!
- Serio ??
-A po co miałabym kłamać ?- uśmiechnęłam się.
-No to na co czekamy ??
Już miałyśmy wybiegać z jaskini, kiedy młode wilczki moje rodzeństwo i jej, nie umieli się ślizgać)Chórem zapytały:
-Gdzie idziecieee ??
-Wszystkie jeziora w końcu zamarzły !!- Odpowiedziałam potworkom.
-Jeśli chcecie to możecie iść z nami- Nessy zaproponowała mojemu i jej rodzeństwu
-A co takiego fajnego jest w zamarzniętych jeziorach ?- zapytał się Aido
-No właśnie??- zapytał Aramas
-Jak to co, można się na takim jeziorku poślizgać !
Wilczki popatrzyły na siebie, kiwnęły porozumiewawczo główkami i szybko wybiegły z jaskini.
-No szybko !!- pośpieszyły nas
W końcu dotarłyśmy z potworkami nad jezioro. Wilczki od razu wlazły na
zamarznięta wodę. Ponieważ nie umiały się ślizgać, bo były jeszcze małe,
ciągle się wywalały. Postanowiłyśmy ze Nessy pomimo , że tez jesteśmy
szczeniakami, że nauczymy potworki jak się ślizgać. Potworki od razu
załapały o co chodzi i po chwili wszystkie śmigały po lodzie. Aż miło
było popatrzeć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz