-Przepraszam - powiedziałam, zmieszana. - Lisy, które znałam nie były zbyt przyjaźnie nastawione...
-Jestem w tej watasze, więc najwyraźniej nie chcę was pozabijać, nie? -
odparła z uśmiechem. - To denerwujące,że wilki ciągle dopytują się, czy
naprawdę jestem lisem i jak tu trafiłam...
-Wiem coś o tym. Od dawna należysz do nas? - zapytałam.
-Nie,dołączyłam w tym miesiącu.
-Ja jestem już trochę dłużej. Moje przyjaciółki są ciągle zajęte,
przydałaby mi się nowa znajoma - stwierdziłam.- Przejdziesz się gdzieś?
<Tess?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz