poniedziałek, 4 lutego 2013

Od Carli C.D Luna

Szłam sobie lasem i nagle usłyszałam strzał od razu pomyślałam o Lunie
-Luna!!, nie - szepnęłam i szybko pobiegłam w kierunku strzału
Gdy dobiegłam zobaczyłam leżąca zakrwawioną Lunę
-Luna nic ci nie jest?
-kim jesteś?
-co?! - krzyknęłam zdziwiona - to ja Carla twoja najlepsza przyjaciółka
W tem nagle wilczyca zemdlała, a krzaki się poruszyły
-o nie - w moich błyszczących oczach odbijał się człowiek
Skoczyłam w bok i rozpędziłam się w stronę bardzo stromego wzgórza, słyszałam wystrzelane pociski jedno za drugim a ziemia w niektórych miejscach burzyła się, "to moja jedyna szansa" zamknęłam oczy i gdy je otworzyłam było widać w niech tylko chęć ocalenia przyjaciółki. Biegłam z wielką łatwością po stromym zboczu i z niewiarygodna szybkością gdy napotkałam pierwsza wystawioną skałę skoczyłam na nią, odbiłam się i skoczyłam z pazurami na człowieka, nie miałam innego wyboru rozszarpałam mu szyję
-przepraszam ale musiała ją chronić - szepnołam i udałam się trochę chwiejnym krokiem w stronę Luny



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz