piątek, 13 września 2013

Od Syriusza C.D. Inki


Spacerując po watasze, usłyszałem wycie, nie wyraźne i krótkie.
Postanowiłem sprawdzić co to, doszedłem do granic watahy, poczułem zapach wilka, wilka który należał do tej samej watahy, wszedłem w ponure miejsce, mgła szybko przysłoniła mi widok, nagle przed sobą zobaczyłem jakieś wilki, chyba trzy lub cztery, tak cztery, trzy pochylały się nad jednym leżącym na ziemi, gdy podszedłem jeszcze trochę bliżej okazało się, że to wadera, nowo przybyła wadera, widziałem ją raz.. trzy wilki najwidoczniej miały złe zamiary, podszedłem jeszcze bliżej, jednak nie mogłem dosłyszeć tego co między sobą szeptali. Zbliżyłem się jeszcze bardziej, lecz to był błąd, jeden z nich mnie wyczuł, wszyscy spojrzeli w moją stronę, wyszczerzyli zęby i zaczęli do mnie podchodzić, przybrałem pozycje obronną w razie ataku. Cała trójka na mnie natarła. Walka była zacięta, i nie równa, użyłem wszystkich sił, w końcu się poddali, odeszli, podszedłem do wadery, delikatnie ją potrząsnąłem, niemrawo otworzyła oczy.
- Wszystko okej?

<Inki?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz