Pewnego dnia wybrałem się na moje miejsce ćwiczeń byłem bardzo wkurzony
gdyż wilczyca którą pokochałem została porwana i najprawdopodobniej
zabita. Gdy ćwiczyłem nie mogłem się opamiętać aż w końcu wyskoczyłem
uderzyłem w ziemię z dużą siłą, a w powietrze wzbił się ogromny słup
ognia. Myślałem że nikogo to nie przyprowadzi jednak myliłem się. Po
paru minutach za mną zjawiła się czarno niebieska wilczyca. Zauważyłem
ją i powiedziałem z wściekłością.
- Kim jesteś ?!
-Nieważne - odpowiedziała wilczyca - a ty co robisz?
-Wyżywam się - powiedziałem - a zresztą i tak mnie nie zrozumiesz od pewnego czasu nikt mnie nie potrafi zrozumieć
-Niby czemu ? - spytała się wilczyca z szyderczym uśmiechem na twarzy
-Bo wilczyca którą kochałem najprawdopodobniej zginęła ! - Krzyknąłem do
wilczycy. Po chwili padłem z napływu emocji a ona powiedziała z
szyderczym uśmiechem .
-Nic nie musiałam zrobić a ty już padłeś phi
Wtedy wpadłem w większą Furię niż kiedykolwiek. Ruszyłem w stronę
wilczycy i zaatakowałem ją. Walczyliśmy wiele godzin jednak w pewnym
momencie użyła ona mocy uśpienia. W wyniku tej mocy opadłem z sił i
zmieniłem się spowrotem w normalnego wilka. Ona to wykorzystała i wbiła
mój łeb w ziemię. Poczułem ogromny ból jednak zdarzyło się coś
nieoczekiwanego z jej ust zaczęła wylatywać krew. Pomyślałem że nie
będzie honorowym jej wykończyć więc ruszyłem ją wyleczyć. Ona odepchnęła
mnie jednak po krótkiej chwili obezwładniłem ją i zacząłem leczyć. Moc
ta całkowicie mnie wyczerpała. Jednak Drago przyszedł mi z pomocą. Gdy
tylko odzyskałem siły stanąłem jak wryty, gdyż zauważyłem że nieznajoma
wilczyca wygląda zupełnie jak Amber. Po chwili jednak zmieniła się
spowrotem w czarno-niebieską wilczycę. Zauważyłem również wisiorek który
kiedyś zrobiłem dla Amber. Pomyślałem wtedy więc jednak Amber żyje.
Podszedłem do wilczycy i spytałem.
-Amber czy to ty?
<Carla?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz