- Może uda mi się jakoś wywinąć i wtedy będziemy mogły spokojnie iść - Uśmiechnęłam się. Cupidyn pożegnała się i wyszła. Ja siedziałam wyczekiwując 14. Równo o tej godzinie pobiegłam do Colet.
- Mogę przełożyć spotkanie w wilkami na inny dzień? Mam dziś ważne sprawy i.... - Próbowałam się wymigać. - Może być w środę? - Wilczyca kiwnęła głową.
- A jakie są te ważne sprawy?
- Ważne. - Odpowiedziałam wybiegając.
Pobiegłam do Cupidyn
- Jestem. - Odpowiedziałam dysząc. - To gdzie idziemy?
<Cupidyn?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz