- Ale ja nie wiem, czy będę się potrafiła zająć tym smokiem... - Popatrzyłam na Angel'a myśląc, że zrezygnuje ze swojego planu. Ale chyba nie zapowiadało się na to.
- Nie martw się. Będzie dobrze. - Lekko się uśmiechnął.
- Skoro nalegasz. - W gruncie rzeczy było całkiem miło siedzieć w innym wilkiem, kiedy jest się odciętym od świata. A sądząc po pogodzie jaka panowała mieliśmy dużo czasu na rozmowę. Miło się gawędziło, kiedy nagle poruszył się mały smoczek w jajku. Chwilę potem skorupka zaczęła pękać. Przyglądaliśmy się ze zdziwieniem. Mały (Bo się okazało, że to samiec. Nie musicie pytać jak się dowiedziałam. Takie rzeczy się po prostu wie) wolno wypełzł ze środka. Stanął przed nami i zaczął rosnąć w oczach. Po chwili widziałam już dorosłego samca. Wyglądem przypominał pawia.
Osłupiałam. Małe zwierzątko, które widziałam przed chwilą zmieniło się w dużego smoka. Popatrzyłam na Angel'a
- To prawda, czy mi się tylko śni?
<Angel? Ładny smoczek?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz