Jak codzień byłam na straży i wypatrywałam czy nie ma żadnego
zagrożenia, nagle zobaczyłam małego wilka podsłuchującego dorosłe wilki z
innej watahy
-achh te dzieci - powiedziałam pod nosem
Nagle szczeniak prawie zwymiotował "pewno dorośli rozmawiali o czymść
bardziej prywatnym" pomyślałam i poszedłam za wilczkiem. Dotarłam za nim
do jego jaskini
-ej mały
-tak?
-mam pytanie, czemu podsłuchujesz starsze wilki? - powiedzialam z groźną
miną, mam farta bo wszyscy w watasze sie mnie boją no może jest wyjątek
Talon
<Luke?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz