-aha - patrzyłam z podziwem na wilka, podeszłam i dotknęłam jego sierść - ale masz fajną sierść
-ymm dzięki - Karasel spojrzał sie na mnie trochę jak na idiotkę, ja akórat nie zwracałam na to uwagi i się tylko usmiechnęłam
-a powiesz która to obiecuję że nikomu nie powiem haha chce wiedziec
która jest ta szczęsciarą haha ale jak nei chcesz to nie mów ^^ w końcu
nie musisz ale tak czy siak bardzo proszę - zroniłam maślane oczka i
zaczęłam się patrzeć w jego oczy - żadko się spotyka takie wilki podobno
maja duzo szczęścia
<ty romantyku :D>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz