niedziela, 3 sierpnia 2014

Od Leda

Czekam, czekam i nic. To sobie jeszcze poczekasz, pod powiedział mi moje drugie ja. Przyjemny letni wiatr musnął mój pyszczek, rozwiewają przy tym mają długą sierść. Siedziałem sam przy wodopoju, czekając na moją siostrę, która znów się gdzieś zapodziała co było do niej niepodobne. Westchnąłem cicho pod nosem i ze zrezygnowaniem pokręciłem łbem. Co jak co, ale Ran nigdy nie odstępuje mnie na krok, a tu taka niespodzianka. Może kogoś już poznała? Albo z kimś zawzięcie rozmawia na temat „Jak dzisiaj piękna pogoda!”? Szczerze w to wątpię. Prędzej uciekła by na drzewo, zostawiając za sobą chmarę pyłu i kurzy, razem wziętych. Cała moja siostra.
-Eh – wstałem zrezygnowany i podszedłem do tafli wody, aby zaspokoić swoje pragnienie. Zanurzyłem swój pysk w zimniej cieczy, która dawała mi teraz duże ukojenie, od prażącego słońca. Czułem się jakby ktoś chciał mnie upiec w piekarniku. Wziąłem kilka łyków, gdy usłyszałem za sobą nieznany głos.
-Hej!

<<Ktoś dokończy? Ładnie proszę>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz