wtorek, 30 września 2014

Od Estel C.D. Nadii

Przed oczami zaistniał mi zamazany obraz wilka. Nie byłem pewny czy to sen czy też jawa. Mogłem przecież mieć tylko przedśmiertne majaki, prawda? Wydawało mi się, że ktoś do mnie mówi.
Już po chwili jednak przeszywający ból zupełnie stłumił moje zmysły.
Zemdlałem.

***

Zapach.
Był dziwny i delikatny, nigdy go nie czułem. Następnie ból. Nie był już w prawdzie tak rozrywający jak wcześniej, ale jednak był. No i zmęczenie. Potworny i jak dla mnie zupełnie nowy brak sił, uniemożliwiający jakikolwiek ruch.
Wygląda na to, że trafiłem do piekła.
A nie... Chwila, przecież ja oddycham... Ja ŻYJĘ!
Gwałtownie otwarłem oczy. Fala wspomnień zalała mój umysł niczym tsunami. Dzikim wzrokiem rozejrzałem się dookoła. Najwidoczniej wadera, która siedziała koło mnie, musiała mi pomóc...
- Ja... Muszę... Iść... Dalej...- wychrypiałem z trudem, próbując się przy okazji z wysiłkiem podnieść i pokonać moich dwóch największych wrogów - ból i skrajne wyczerpanie. Nie mogłem tu zostać...
Co jeżeli mnie ścigają...?
Nie mogę przecież ściągnąć ta istotę, która mi pomogła jakiegoś nieszczęścia!

<Nadia?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz