sobota, 13 września 2014

Od Mairu C.D. Lexi

Z nieufnością patrzyłam na białą waderę, która wyłoniła się zza zasłony deszczu. Była ode mnie większa. W sumie trudno się dziwić, ogromna większość wilków jest ode mnie wyższa i silniej zbudowana. Z jednej strony to dobrze, moi przeciwnicy mnie nie doceniają, ale z drugiej wywołuje to we mnie sporą frustrację... Ech...
Lexi nie wyglądała w prawdzie na kogoś, kto chciałby się mnie pozbyć, ale czy ja wiem...? Jedną z rzeczy jakie nauczyło mnie życie, to to, że pozory często bardzo mylą...
-Jestem Mairu.- powiedziała, po czym omal się nie wywaliłam pod naporem wody, która lunęła na mnie z jakiegoś wielkiego, zielonego liścia. A niech to! Złym wzrokiem zerknęłam na liść, przez który było mi jeszcze zimniej niż wcześniej. Znów spojrzałam na wilczycę przede mną. Wyglądałam zapewne jak zmokła kupka nieszczęść i tak też się czułam. Przez chwilę rozważałam czy nie zapytać wadery o drogę do jakiejś jaskini, czy czegoś tam, ale po chwili doszłam do wniosku, że byłoby to co najmniej głupie... No i zapewne bym się tym jej narzucała. Chyba... Chyba poradzę sobie sama... Pełna niepewności, przestąpiłam nerwowo z łapy na łapę.
- To... To ja już pójdę...- mruknęłam niepewnie.
<Lexi>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz