piątek, 28 grudnia 2012

Od Billego C.D. Amber i Luny


-No dobrze zostanę - odpowiedziałem Lunie i Amber
Następnie podszedłem do Amber i otarłem jej twarzyczkę z łez i powiedziałem.
-Amber nie płacz. Nie zniosę widoku twojego smutku.
Przytuliłem Amber oraz Lunę i podziękowałem im za tyle ciepłych słów, które powiedziały.
-To wielkie szczęście mieć kogoś takiego jak wy - Zwróciłem się do wszystkich, a szczególnie do Luny i ukochanej Amber.
-Wracajmy do jaskini powiedziała Amber.
-Dobrze - odpowiedziałem spoglądając na Amber.
Gdy wróciliśmy zauważyłem list. Było to zlecenie zabójstwa.
"Dawno ich nie dostawałem"
Pomyślałem i otworzyłem. Przeraziłem się gdy zobaczyłem kogo mam zabić. Wilkiem tym miała być Amber.
"Nie zabiję jej !" zacząłem rozmyślać
W tym czasie Drago został ranny zatrutą strzałą. Amber i Luna starały się go uratować. Gdy wyczułem że Drago ma kłopoty dobiegłem do nich szybko i wbiłem Dragowi strzykawkę z antidotum na truciznę.
Potem szybko zacząłem się oddalać ale było już za późno.
Niedaleko mnie znalazł się Kronus wilk którego wysłali aby mnie zabił.
-O nie już tu jest - szybko spojrzałem na Amber, Lunę,Lenitę i Drago.
-Czego chcesz ?! - Spytałem się grożąc.
-Zabić ciebie - odpowiedział Kronus i zaatakował mnie. Ja w ten czas przemieniłem się w Szkarłatnego Smoka i zacząłem się bronić.
Nagle Amber i Luna zauważy że jakiś obcy wilk mnie atakuje. Podbiegły i zaczęły go atakować jednak on odrzucił Amber i zamknął ją w szkladnym pudle przez co nie mogła się wydostać. Następnie Luna wskoczyła mu na głowę i próbowała wydrapać oczy ale również ją odrzucił.
-Czego chcesz ?! - krzyknęła Amber.
-Zabić Billego za to że nie wykonał zlecenia - odpowiedział Kronus
-Jakiego zlecenia ? -spytała się Amber
-Zabicia ciebie - odpowiedziałem - miałem ciebie zabić ale nie uczyniłem tego, dlatego on tu jest.
-A teraz zabiję cię ! - krzyknął Kronus. Potem wzbił się w powietrze i zaatakował mnie. Padłem na ziemie a on wbił się w moją szyję.
-Zostaw go ! Poczekaj aż się stąd wydostanę ! - krzyknęła wściekła Amber. W ten czas Luna go zaatakowałą i odleciał na kilka metrów. Potem ja chwyciłem Kronusa, wzbiłem się wysoko w powietrze i krzyknąłem.
-Dobra zakończmy to !!!
Po tych słowach poleciałem w dół. Z największą prędkością runąłem wraz z Kronusem na Ziemię zabijając go. Utworzył się ogromny krater i pojawiła się chmura dymu. Amber z Luną nie widziay czy ktokolwiek przeżył. Szklane pudło które więziło Amber zniknęło, a ja po chwili wyłoniłem się z chmury dymu.
-Kronus nie żyje... - powiedziełem i padłem nieprzytomny.

<Amber, Luna?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz