niedziela, 3 sierpnia 2014

Od Mashoum No Ona C.D Vane

Patrzyłam chwilę na niego i wybuchnełam śmiechem.
-Ty sobie żartujesz, tak? - nie mogłam się powstrzymać
-Wybacz... - wilk przełknął ślinę
-W dodatku te bajeczki, "Szatan zemści sie. I to na mnie." jakbym nim była nie zwracałabym nawet uwagi na takiego amatora... - nagle zamilkłam wpatrując się w przestrzeń
-Mashoum..? - zdziwił się, że nagle umilkłam
Oko zaczęło mnie strasznie boleć, a przed oczami pokazywała mi się okrutna śmierć jakiegoś wilka, próbowałam tego nie pokazywać po sobie, ale na twarzy pokazały mi się głębokie zmarszczki, które pewnie już wszystko powiedziała basiorowi, po jego wyrazie zrozumiałam że na mojej twarzy maluje się cierpienie. Zrobiłam wredny grymas. Jęknęłam.
-Co się dzieje? - zapytał zaniepokojony, poczułam chwilowy podziw dla basiora, że mimo moich gorzkich słów nadal się martwi
-Zasrane dusze - parsknęła i miałam coraz mniej siły, Kage zabił moje ofiary, siła mnie opuszczała... łapy się pode mną ugięły, a oddech mocno przyspieszył. Potrzebuję kogoś kto przekaże mi magiczną moc... Jednak mój sztylet został w jaskini... Wilk który nade mną stał nie widział co się dzieje. Jesli teraz umrę, moc która we mnie zostanie wybuchnie... i spali na popiół całą watahę. Panikowałam, o mam zrobić?

<Vane?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz